czwartek, 10 września 2020

Eurasier wrażliwiec, czy pewny siebie pies?

Podczas rozmów z właścicielami rozmaitych Eurasierów trafiam często na informacje, że Eurasier jest wrażliwy. Moja Chilli też taka jest. Opis rasy tymczasem sugeruje, że Eurasy są pewne siebie i niezależne. O ile z tym drugim mogę się zgodzić, o tyle to pierwsze w dużej mierze zależy od charakteru psa i socjalizacji.

Z doświadczenia wielu właścicieli Eurasków wynika, że są to psy bardzo wrażliwe. Jedyne co na ten temat znajdziemy w opisach rasy to informacje, że psy te źle reagują na siłę i krzyk i ogólnie różne niezbyt pozytywne formy szkolenia. Eurasiery to psy niezależne (czyt. nie słuchają się, albo słuchają się jak mają taki humor), ale jednocześnie wrażliwe. 

Ta wrażliwość objawia się na wiele sposobów i może sprawiać kłopoty. Jest to wrażliwość na głośne dźwięki, brak pewności siebie przy spotkaniach z obcymi psami i ludźmi, strach przed przejeżdżającą ciężarówką...

Niby, teoretycznie, to wszystko powinno zniknąć przy dobrej socjalizacji, ale niestety nie zawsze jest tak kolorowo. Warunki do socjalizacji mamy takie jakie mamy i psy mamy takie, jakie mamy. Są takie, które rodzą się wrażliwe i delikatne i takie przez życie trzeba przeprowadzać inaczej niż te, które urodziły się z wypiętą piersią, głową w górze i uszami na sztorc.

Socjalizacja zazwyczaj lepiej przebiega w miastach. Dlaczego? Dlatego, że w miastach jest znacznie więcej bodźców, na które codziennie wystawiany jest pies chociażby podczas spacerów. Jest dużo ludzi, dużo psów, samochody, tramwaje itd. Socjalizacja w mieście przebiega więc bez wiedzy i specjalnego udziału właściciela. Problem pojawia się dopiero wtedy, kiedy taki pies na swojej drodze pierwszy raz spotka konia czy krowę i głupieje i zamiera w popłochu, bo kompletnie nie wie co to jest. Problem pojawia się też wtedy, gdy do takiego miasta wrzucony zostanie jeden z bardziej wrażliwych i delikatnych egzemplarzy. Wtedy środowisko, otoczenie przy jednoczesnej niewiedzy właściciela, może z delikatnego psa zrobić psa przerażonego, który z czasem ze strachu zacznie reagować agresywnie. I tu ogromna rola hodowców, żeby szczenięta do domów dobierać też pod względem charakteru i wrażliwca oddać raczej do doświadczonych, spokojnych ludzi na wieś lub do małego miasta niż do młodej studentki, imprezowiczki z centrum dużego miasta.

Psy "wiejskie" z kolei często nie znają innych psów, bo albo same siedzą zamknięte wyłącznie na ogródku (w myśl bzdury w stylu: mam duży ogród, to spacery psu niepotrzebne), albo też wszystkie psy, z którymi mogłyby się spotkać siedzą za płotem i wyłącznie obszczekują to, co się rusza po drugiej stronie. Na wsi ciężko o drugiego psa, z którym nasz pies będzie mógł się pobawić i zsocjalizować. Na wsi ciężko o stabilnego psa z dobrze ułożonym charakterem, dlatego, że niestety większość właścicieli nie ma pojęcia o socjalizacji i układaniu stabilnego psa. W mieście często niestabilnego psa ułożą inne psy spotykane na spacerach czy w parkach dla psów. Warto jednak robić to samemu, bo nie każdy jest w stanie ocenić czy psia zabawa jest dalej zabawą czy już gnębieniem i czy brutalna z wyglądu reakcja jednego psa na drugiego jest wynikiem "skrzywień" u agresora czy też jego chęci do uspokojenia i pomocy drugiemu, niestabilnemu psu. 

Co to zatem w praktyce oznacza, że Eurasier jest psem wrażliwym? 

Otóż: Euras przychodzący z hodowli to maleństwo. Ma ledwie 8 tygodni. Hodowca ma szczeniaków 6 lub więcej i szczenięta są jeszcze niedoszczepione, więc nie bardzo można je zabierać na długie wyprawy. 

Eurasy mają tendencje do reagowania na nieznane bodźce i często potrzebują więcej czasu niż inne rasy, alby uznać dany bodziec za obojętny i niegroźny. Eurasy potrzebują więc bardzo intensywnej i częstej socjalizacji i to jak najwcześniej. Porządni hodowcy dbają o socjal, ale w ciągu krótkiego czasu jaki spędzają ze szczeniakami, nie dadzą rady nauczyć psa, że tramwaj nie jest mordercą, a obce psy niekoniecznie go zjedzą. Celem ogólnej socjalizacji jest nauczenie psa, że świat jest ciekawy, a nie straszny i pokazanie mu, że nie warto się wszystkiego bać.

I teraz nasuwa się pytanie - czy z każdego Eurasa zrobimy pewnego siebie psa, który każdą nową rzecz będzie witał z zaciekawieniem a nie niepewnością? Czy z każdego Eurasa zrobimy psa, który bez oporów pójdzie się bawić z grupą obcych psów, każdym z innego spektrum problemów behawioralnych? 

NIE! Mówi się, że psy są plastyczne i że "jak sobie wychowasz, tak będziesz miał", ale to nie do końca jest tak. Są pewne rzeczy, pewne cechy charakteru i pewne predyspozycje, z którymi psy się rodzą i Eurasy rzadko rodzą się jako Alfy (dominujący przewodnicy stada), najczęściej są to urodzeni "followerzy" ze środka lub końca stawki. Takie psy też mogą być stabilne. Takie psy też mogą się fantastycznie chować i takie psy są łatwiejsze dla pierwszorazowych właścicieli psa. Nie należy jednak od followerów oczekiwać, że wejdą między psy i zaczną uspokajać i rozstawiać po kątach - to jest zadania dla stabilnej alfy, nie dla psa ze środka czy końca stawki. Follower musi najpierw z dystansu ocenić sytuację. Czasem stwierdzi, że duże, obce stado to dla niego za dużo i ma do tego prawo. Czasem stwierdzi, że zabawa z 2-3 psami jest fajna, ale jeśli jeden zacznie być natarczywy, pokaże zęby i powie wyraźnie "dość". 

Na marginesie: wyobraźcie sobie upartego, niezależnego, twardego psa z własnymi pomysłami na życie, który jeszcze do tego ciągle próbuje przejąć kontrolę - ciężko nie? - właśnie wyobraziliście sobie chow-chow i teraz już wiecie dlaczego sięgacie po Eurasiera, a nie po Chowa. A tak na serio - chowy kocham miłością wielką i kochać będę do końca życia, ale to NIE SĄ psy dla nowicjuszy. 

Podsumowując: 

Wrażliwość Eurasa sprawia, że socjalizacja jest długa, żmudna i musi być przeprowadzona z głową. Nie można zalać psa nadmiarem bodźców, bo zgłupieje i zamknie się w sobie. (i weź tu człowieku wyczuj co dla psa jest za dużo, jak pojęcia nie masz o psach, bo to twój pierwszy)

Wrażliwość Eurasiera sprawia, że potrzebuje on przewodnika, który będzie umiał czytać jego sygnały i ocenić czy dana sytuacja to dla jego psa dobre czy złe środowisko, czy wyniesie z niego pozytywne czy negatywne lekcje. Właściciel Eurasiera musi umieć ocenić, czy dana sytuacja pomoże jego psu zmniejszyć dystans do dziwnych / nowych / hałasujących rzeczy czy też go pogłębi. 

Wrażliwość Eurasa sprawia, że gdy labradory i owczarki niemieckie biegają ze zgrają psów, on siedzi obok i ocenia sytuację, a naciskany odsuwa się i chowa za właścicielem lub pokazuje zgrai zęby. 

Wrażliwość Eurasiera sprawia, że kiedy labrador podchodzi do wyciągniętej ręki obcego człowieka, Euras się cofa, węszy i ocenia z daleka. Podchodzi sam, na własnych zasadach i dopiero po jakimś czasie. 

Wrażliwość Eurasa sprawia też, że ten pies jest bardzo czuły na nasze nastroje i doskonale je wyczuwa. Wie więc kiedy jesteśmy smutni, weseli a także wkurzeni (niekoniecznie na niego) i wkurzonych właścicieli potrafi omijać. 

Wrażliwość i dostrojenie do naszych emocji sprawia także, że Euras doskonale wie, kiedy mówimy serio, a kiedy można nas olać ;) i tu jego wrażliwość idealnie współgra z inteligencją małego diablątka, które kombinuje kiedy tu można się nie narobić i nie zarobić (ochrzanu). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Eurasier "do przodu" i "do tyłu", czyli blaski i cienie ekstremalnych przypadków

To, że opisy ras są jedynie ogólnikami, jest dość oczywiste. Każdy pies jest inny. Opis rasy to jedynie ogólne ramy, w których powinien mieś...