
Wszystko powyższe (i poniższe też) przy założeniu, że Eurasier ma odpowiednią więź z właścicielem - musi mu ufać, musi uważać go za swojego pana, musi się go słuchać i zwyczajnie - lubić. Stworzenie właściwej więzi jest niezbędne do prawidłowej współpracy z psem pierwotnym. Nie bez powodu, w służbach mundurowych, gdzie pies jest narzędziem, które pomaga ludziom, nie używa się raczej psów pierwotnych. Eurasiery lubią mieć jednego przewodnika, którego słuchają i któremu ufają. Nie są to psy "przechodnie", które można przekazywać z rąk do rąk - to psy jednego pana. Czasem, jak mają humor, słuchają się innych, ale często potrafią spojrzeć na przewodnika przed wykonaniem komendy "obcego". U nas dochodzi nawet do tego, że przy jedzeniu pies patrzy na mnie przed podejściem do miski, nawet jeśli mój partner powie jej, że może już jeść i dopiero moje pozwolenie zwalnia blokadę w głowie psa. O tworzeniu relacji z właścicielem opowiem w innym "odcinku".
Eurasiery adaptują się do trybu życia swoich właścicieli. Ze względu na wrodzoną nieufność do obcych, nie czują się komfortowo w dużych skupiskach ludzi, ale nie przeszkadza to im w uczestniczeniu ze swoimi właścicielami w większości czynności. I tak - pójdziemy z Eurasem do knajpy - o ile nie usiądziemy w najbardziej tłocznym miejscu. Możemy z Eurasem pójść pooglądać pokaz fontann pod zamkiem królewskim w Warszawie, ale nie siadamy tam gdzie jest milion ludzi, którzy mogliby psa podeptać, ale raczej trochę z boku. Nie zabieramy psa do tłocznego, głośnego pubu (nawet jeśli właściciel pubu twierdzi, że można), tylko siadamy na zewnątrz w ogródku piwnym.
Z Eurasierem można biegać, z Eurasierem można pójść na żaglówki, z Eurasierem można wyjechać pod namiot, jeździć rowerem, pójść w góry i uprawiać dogtrekking. Można Eurasa zabrać do stajni i nauczyć go przebywania z końmi.
W skrócie - Eurasiera można namówić do wszystkiego, co nam sprawia przyjemność. Eurasy są niesamowicie plastyczne a im więcej się ruszają, tym większą mają ochotę się ruszać.
My osobiście z naszym psem robimy następujące rzeczy
wyjazdy w góry i ponad 20 km trasy
spanie pod namiotem i biwakowanie
wyjazdy do stajni
- bieganie (nie jesteśmy maratończykami, biegamy amatorsko, po 10 km max)
spacery wszelakie (głównie bez smyczy - pies się może wybiegać)
żaglowanie
pływanie w jeziorze :)
- zabawy "nosowe" (szukanie smakołyków w trawie, mata węchowa)
- wyjścia do knajpy
- nauka komend
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz